Czy to faktycznie klucz do własnego mieszkania?
Rząd ogłosił nowy program „Pierwsze Klucze”, który ma pomóc osobom bez własnego mieszkania w zakupie nieruchomości. Ale czy rzeczywiście będzie to przełomowa pomoc dla kupujących, czy tylko przedwyborcowa obietnica bez pokrycia? Sprawdźmy, co już wiemy.
Co wiemy o programie „Pierwsze Klucze”?
Na ten moment opieramy się głównie na konferencji Ministra Rozwoju i Technologii oraz komunikatach rządowych, ponieważ nie został jeszcze przedstawiony projekt ustawy. Wiadomo jednak, że program podzielony jest na trzy filary:
- Klucz do mieszkania – wsparcie mieszkalnictwa społeczno-komunalnego.
- Inwestycje Pierwsze Klucze – wsparcie inwestorów społecznych.
- Pierwsze Klucze – wsparcie mieszkalnictwa własnościowego.
Dla osób chcących kupić mieszkanie na własność kluczowe znaczenie ma ten ostatni punkt. Obejmuje on zakup mieszkań i domów wyłącznie na rynku wtórnym, które:
- muszą być oddane do użytku co najmniej 5 lat wcześniej, a obecny właściciel musi je posiadać od co najmniej 3 lat,
- będą miały ustawowe kryteria dochodowe (szczegóły wciąż nieznane, ale bazujące na Kredycie na Start),
- obejmą dopłaty do rat kredytowych, choć na szczegóły wciąż czekamy.
Czym jest program „Pierwsze Klucze” i kto może z niego skorzystać?
Program „Pierwsze Klucze” ma obejmować osoby, które:
✔️ Nie posiadają i nigdy nie posiadały mieszkania lub domu.
✔️ Spełnią określone kryteria dochodowe (szczegóły wciąż nieznane, ale prawdopodobnie będą bazować na wcześniejszym projekcie „Kredyt na Start”).
✔️ Chcą kupić mieszkanie lub dom wyłącznie na rynku wtórnym – nieruchomość musi mieć co najmniej 5 lat i znajdować się w rękach obecnego właściciela od minimum 3 lat.
To oznacza, że…
• Nie kupisz nowego mieszkania od dewelopera.
• Jeśli planowałeś budowę własnego domu, musisz poczekać na więcej szczegółów.
• Program nie obejmie osób, które mają już nieruchomość, nawet jeśli chcą się przeprowadzić do większego lokum.
Limity cen metra kwadratowego – pomoc czy ograniczenie?
Jednym z kluczowych elementów programu jest limit ceny za 1 m²:
✅ 10 000 zł/m² – w większości kraju.
✅ 11 000 zł/m² – w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu.
✅ Gminy mogą samodzielnie ustalać limity cenowe.
Co to oznacza dla kupujących?
🔹 W wielu mniejszych miastach, gdzie ceny są niższe niż 10 000 zł/m², program może rzeczywiście pomóc.
🔹 W dużych aglomeracjach, gdzie ceny rynkowe są wyższe niż limity, może być trudno znaleźć mieszkanie spełniające kryteria.
🔹 Możliwość ustalania własnych limitów przez gminy może prowadzić do lokalnych różnic i nierówności w dostępie do programu.
📌 Dla porównania – średnie ceny rynkowe na początku 2025 r.:
🏙 Warszawa – ok. 16 500 zł/m²
🏙 Kraków – ok. 14 000 zł/m²
🏙 Gdańsk – ok. 13 500 zł/m²
🏙 Poznań – ok. 12 000 zł/m²
🏙 Łódź – ok. 9 500 zł/m²
Czy w praktyce będzie można znaleźć mieszkanie mieszczące się w limicie? W największych miastach – raczej nie.
To oznacza, że w największych miastach oferta mieszkań kwalifikujących się do programu może być bardzo ograniczona, ponieważ właściciele nie będą chętni do sprzedaży po cenie niższej niż rynkowa. Może to prowadzić do przesunięcia zainteresowania kupujących do mniejszych miast, gdzie ceny są bardziej zgodne z limitami.
Dodatkowo gminy będą mogły wyznaczać własne limity cenowe, co może sprawić, że dostępność programu będzie się różnić w zależności od regionu. Może się więc okazać, że w niektórych miejscach program będzie działał sprawnie, a w innych nie będzie miał żadnego wpływu na rynek.
A co z dopłatami do rat kredytu?
Minister Rozwoju Krzysztof Paszyk potwierdził, że program przewiduje dopłaty do rat kredytów. Szczegółów jeszcze nie znamy, ale najprawdopodobniej będą one wzorowane na koncepcji „Kredytu na Start”, który… ostatecznie nigdy nie wszedł w życie.
📌 Czy możemy więc ufać tym zapowiedziom?
Rząd już raz obiecał dopłaty, które nigdy nie doszły do skutku. To rodzi pytanie: czy „Pierwsze Klucze” to realna pomoc, czy tylko przedwyborcza zagrywka?
Czy warto czekać na „Pierwsze Klucze” czy działać już teraz?
To pytanie, które warto zadać, zanim zdecydujesz się na zakup mieszkania. Skoro projekt ustawy nie jest jeszcze gotowy, a szczegóły dopłat do kredytów wciąż nie są znane, może się okazać, że program będzie dostępny dopiero za kilka miesięcy lub dłużej.
Odpowiedzieć jednostronna: To zależy. Jeśli:
✔️ Planujesz zakup na rynku wtórnym i masz nadzieję na dopłaty do rat – warto śledzić rozwój programu.
✔️ Szukasz nowego mieszkania od dewelopera – program Ci nie pomoże.
✔️ Jesteś gotów na zakup, a ceny mieszkań rosną – zwlekanie może sprawić, że zapłacisz więcej.
Podsumowanie: szansa czy marketing polityczny?
Plusy programu:
✅ Możliwość skorzystania z dopłat do kredytu.
✅ Pomoc dla osób, które dotąd nie miały mieszkania.
✅ Teoretycznie niższe ceny na rynku wtórnym.
Minusy i zagrożenia:
⚠️ Niskie limity cenowe mogą wykluczyć największe miasta.
⚠️ Brak szczegółów i niepewność, czy program faktycznie wejdzie w życie.
⚠️ Skupienie wyłącznie na rynku wtórnym.
Jeśli planujesz zakup nieruchomości w najbliższym czasie, zwlekanie na program może nie być najlepszą strategią – zwłaszcza gdy ceny mieszkań wciąż nie są stabilne. Jeśli jednak spełniasz kryteria i masz czas na decyzję, warto śledzić rozwój sytuacji, ale… z dużą dozą ostrożności.